Otworzyłam oczy i rozejrzałam się do koła, dobrze znałam to miejsce, byłam tu już... miejsce z moich koszmarów. To w tym miejscu kilka lat temu zostałam brutalnie zgwałcona.
Nie znacie tej historii więc pozwolę sobie ją przytoczyć
Listopadowa zimna noc, miałam piętnaście lat wracałam z imprezy, nietrzeźwa i zmęczona. Zerwałam z chłopakiem, zabawa przestała mnie bawić, chciałam wrócić do domu, nie miałam kasy na taksówkę ani autobus więc po prostu poszłam na nogach.
Pamiętam to dobrze, szłam przez park i zobaczyłam go, szedł pewnym krokiem uśmiechnięty, z nokautował mnie jednym uderzeniem, zabrał mnie tutaj, podał do żył narkotyk, a po mimo to pamiętam wszystko, każdy brutalny ruch, uderzenie, ale uciekłam ... udało mi się
Z rozmyśleń wyrwał mnie Gary, wszedł pewnym krokiem do pomieszczenia, rzucił jakąś gazetą w moją twarz
- czytaj strona 17
Otworzyłam gazetę na wskazanej stronie, ' Louis Tomlinson znalazł nową sympatię ? '
Nagłówek a nad nim zdjęcie mojego chłopaka z jakąś blondynkom. To wyjaśnia wszystko...
Nie odbierał moich telefonów, nie odpisywał na SMS-y. Tak po prostu przestał mnie kochać? albo nie kochał nigdy. Moje serce rozpadło się właśnie na milion malutkich kawałeczków, i kto to wszystko teraz po układa, czy znajdę kogoś o takiej cierpliwości ?
Czy będę miała okazję szukać, skoro nie wiem czy znajdę na tyle siły by stąd uciec ? Czy kiedykolwiek będę mogła oddychać skoro moje powietrze uciekło.
Z moich oczu wypłyną potok łez, przez ciało przeszły dreszcze, ale dreszcze z zimna czy z cierpienia .?
- I co mała suko ? znalazł sobie inną - zaszydził ze mnie Gary.
Znalazł sobie inną ... te słowa huczały w mojej głowie.
Louis
Zayn właśnie rozmawiał z Rose, która właśnie była pod domem Shopie.Na jego twarzy malowało się przerażenie
- Czekaj dam na głośno mówiący, oni muszą to usłyszeć ... powiedział Zayn, jego głos drżał .
- Cześć chłopcy, jestem właśnie w domu Shopie - poinformowała nas. Poczułem spokój, ale nie trwał on nawet minuty - Drzwi były otwarte, nikogo nie ma. A w kuchni znalazłam kartkę, która jest za adresowana do Louisa .
Moje Serce traciło swój rytm
- Odczytaj go - poprosiłem
- Jesteś głupi Louis, zostawiłeś ją samą, taką bez broną, słabą , z złamanym sercem. Dziękuję ci, teraz jest moja...
Serce stanęło, a do oczu naszły zły. Spojrzałem na chłopaków, wpatrywali się we mnie jak w ducha.
- Wracam do Londynu, muszę ją odnaleźć ... - zakomunikowałem
- Jedziemy z tobą - oznajmił Zayn
Dwie godziny później byliśmy już w samolocie, Paul był zły, nasi fanie pewnie rozczarowani, ale w grę wchodzi życie najważniejszej osoby w moim życiu .
- Jedziemy z tobą - oznajmił Zayn
Dwie godziny później byliśmy już w samolocie, Paul był zły, nasi fanie pewnie rozczarowani, ale w grę wchodzi życie najważniejszej osoby w moim życiu .
Rose
stałam na hali lotniska, moje ręce całe się trzęsły, a organizm wysiadał, jestem na głodzie, cała ta sprawa z Shopie, boję się.
Po kilku minutach zobaczyłam ich, w kapturach, okularach bez ochrony.
Zayn przywitał mnie gorącym pocałunkiem, a reszta po postu mnie przytuliła.
Wszyscy razem pojechaliśmy do domu Shoo.
LOU
Co czułem złość, bezsilność, smutek, strach.
Złość bo to wszytko było z mojej winy, może jak bym nie był takim egoistą to w porę bym tu przyjechał i ochronił, jestem debilem.
Bezsilność bo nie wiele mogę teraz zrobić, siedziałem z telefonem w ręce nie ustanie dzwoniąc z nadzieją że odbierze
Smutek, bo nie ma przy mnie mojego szczęścia. Pamiętacie Louisa Tomlinsona sprzed dwóch lat. Nie miałem żadnego celu w życiu, liczyła się tylko zabawa, teraz mam cel.
Strach przed tym że ją stracę .
Po kilku minutach zobaczyłam ich, w kapturach, okularach bez ochrony.
Zayn przywitał mnie gorącym pocałunkiem, a reszta po postu mnie przytuliła.
Wszyscy razem pojechaliśmy do domu Shoo.
LOU
Co czułem złość, bezsilność, smutek, strach.
Złość bo to wszytko było z mojej winy, może jak bym nie był takim egoistą to w porę bym tu przyjechał i ochronił, jestem debilem.
Bezsilność bo nie wiele mogę teraz zrobić, siedziałem z telefonem w ręce nie ustanie dzwoniąc z nadzieją że odbierze
Smutek, bo nie ma przy mnie mojego szczęścia. Pamiętacie Louisa Tomlinsona sprzed dwóch lat. Nie miałem żadnego celu w życiu, liczyła się tylko zabawa, teraz mam cel.
Strach przed tym że ją stracę .
Shopie
Gary wyszedł kilka minut temu, zamkną mnie w jakiejś ciemnej śmierdzącej noże. Czułam ból w okolicach klatki piersiowej, serce ? Tak to pewnie to, przed oczyma miałam obrazek Lou i tej dziewczyny.
Wysoka szczupła blondynka, a ja zwykła dziewczyna w dodatku z dzieckiem...
Zranił mnie ale mimo wszytko go kocham.
Coś za wibrowało w mojej kieszeni, przypomniałam sobie o telefonie.
wyciągnęłam go szybko z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz, 54 nieodebrane połączenia od Lou .
Wcisnęłam zieloną słuchawkę i już po pierwszym sygnale usłyszałam jego przerażony głos.
- Ratuj mnie, proszę- wyszeptałam - stara opuszczona fabryka obrzeża Londynu.
I w tym momencie przed mną staną Gary, z szczy kawką w ręce.
- Osz ty mała szmato ! teraz się zabawimy...